Po ślubie Eweliny i Arka, do kolekcji atrakcji ślubnych, które fotografowałem mogę dołączyć "chińskie lampiony". Młoda Para rozdała lampiony gościom weselnym i o 23:30 zostały wypuszczone w niebo. Efekt kapitalny i nawet udało się niczego nie spalić. Gościniec "Pod Aniołami" stoi nadal a goście bawili się do rana przy muzyce granej przez "Andy Scamps Orchestra".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz