O tym jak pogoda psuje plany już pisałem. Nie będę się zatem rozpisywał, powiem tylko, że dopiero miesiąc po ślubie aura pozwoliła na wyjście w teren i zrobienie zdjęć. Przy okazji pozwiedzaliśmy przygraniczne wioski i weszliśmy w szkodę rolnikowi. Na szczęście nie widział.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz