poniedziałek, 29 września 2008

Główny bohater - kamerzysta

Jak ciężko może się robić zdjęcia jeśli nie dogada się z kamerzystą przekonałem się w ostatnią sobotę. Do małych osób nie należę a mimo to chyba stałem się dla kamerzysty niewidzialny bo bez oporu wchodził przed obiektyw. Może to tzw. "parcie na szkło"? Nie wiem.








2 komentarze:

Mariusz Strzelczyk pisze...

Tak parcie na szkło straszne widze:))))

miklo pisze...

I tak dobrze, że wąsów nie miał ;-)