czwartek, 18 czerwca 2009

Sesji ciąg dalszy czyli "My name is Bond"

Przez 2 tygodnie czekaliśmy na idealną pogodę do zdjęć "na pustyni". W końcu prognozy były pomyślne i mogliśmy wyjechać w plener z parą "Bondów". Gorący piasek i palące słońce to dla doświadczonych agentów pestka. Pozowali jak zawodowcy.











Brak komentarzy: